Aktualności
|
:: Siatkówka - MŚ: Polska z brązowym medalem |
Reprezentacja Polski siatkarzy pod wodzą Nikoli Grbicia zdobyła w Manili brązowe medale Mistrzostw Świata, pokonując w czterech setach Czechów.
W wielkim finale rozgrywek o złoto zagrają Włosi oraz Bułgarzy.
Bohaterem pierwszej akcji meczu o trzecie miejsce był Wilfredo Leon, który sprytnie kiwnął piłkę z lewego skrzydła (1:0), po chwili w podobny sposób po stronie rywali odpowiedział Antonín Klimeš (2:2). Patrik Indra popisał się bardzo silną zagrywką, która rozchwiała Polaków w przyjęciu, a jego zespołowi pozwoliła postawić szczelny blok, dzięki czemu Czesi po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli prowadzenie (5:4). Biało-Czerwoni szybko jednak odwrócili losy tej rywalizacji, w efektownym ataku z szóstej strefy zameldował się Wilfredo Leon (10:7), na pierwszy czas na żądanie zdecydował się trener czeskiej reprezentacji, Jiří Novák (13:7). Chwila przerwy nie przyniosła poprawy w grze Czechów, a przewaga polskiego zespołu błyskawicznie wzrosła do siedmiu oczek (17:10). Szkoleniowiec rywali sięgnął jeszcze po zmiany (21:13), jego podopieczni nie mieli jednak argumentów do nawiązania walki, a w ostatniej akcji na zagrywce pomylił się Lukáš Vašina (25:18).
Nasi południowi sąsiedzi zanotowali kolejny błąd własny już w pierwszych minutach seta numer dwa (2:0), Czesi mieli bardzo duży problem ustabilizowaniem swojej gry w ataku (5:1), natomiast po polskiej stronie pierwszą punktową zagrywkę na swoim koncie zapisał atakujący Kewin Sasak (7:2). Trener Jiří Novák po raz kolejny zdecydował się rotować składem (10:5), wykorzystał też przysługującą mu przerwę (12:9), tym razem jednak przyniosła ona zamierzony efekt, gdyż jego podopieczni stopniowo punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty, aż w końcu złapali z naszą reprezentacją kontakt punktowy (16:15). Dość niespodziewana i nagła odmiana w grze Czechów zmusiła tym razem Nikolę Grbicia do poproszenia o czas dla Biało-Czerwonych, po chwili jednak na tablicy wyników zagościło dwupunktowe prowadzenie reprezentantów Czech (21:19). Asem serwisowym zapunktował Marek Šotola (23:21), a ostatnie słowo należało do Lukáša Vašiny (25:23).
Trzecią odsłonę meczu o brązowy medal rozpoczęliśmy w zmieniony składzie: na pozycji przyjmującego pojawił się Tomasz Fornal, natomiast na środku siatki zameldował się Szymon Jakubiszak (2:1). Antonín Klimeš pomylił się za linią dziewiątego metra (4:3), a po skutecznym ataku Tomasza Fornala naszej reprezentacji w końcu udało się objąć kilkupunktowe prowadzenie (8:5). W ofensywie wspomagał go Wilfredo Leon, który wybił piłkę po czeskim bloku (10:7), po stronie przeciwników jednak ręki nie zwalniał Vašina, dzięki czemu po raz kolejny pozwolił swojej reprezentacji na niemal całkowite odrobienie strat (14:13). Czesi w dalszym ciągu popełniali dosyć sporo błędów własnych, lecz Biało-Czerwoni również nie potrafili się ich ustrzec, w polu zagrywki pomylił się tym razem Kewin Sasak (18:17). Jakub Kochanowski oraz Jakub Popiwczak zderzyli się ze sobą przy obronie piłki, szczęśliwie jednak żadnemu z naszych siatkarzy nic się nie stało (20:20). Potrójny polski blok zatrzymał na prawym skrzydle Patrika Indrę (22:20), a zwycięstwo naszej drużyny w tym secie stało się faktem po skończonym ataku Wilfredo Leona (25:22).
Ostatnią partię meczu o trzecie miejsce reprezentanci Czech otworzyli asem serwisowym świetnie spisującego się dzisiaj Antonína Klimeša (1:0). Po chwili czeski przyjmujący, Martin Licek, pomylił się w ataku i posłał piłkę bezpośrednio w siatkę (3:2). Czesi na krótko odskoczyli naszym siatkarzom na dwa oczka, jednak po skutecznym bloku Marcina Komendy oraz Jakuba Kochanowskiego Biało-Czerwoni zdołali wyrównać wynik (6:6). Dobra seria naszego środkowego w polu serwisowym pozwoliła Polakom zbudować bezcenne prowadzenie (11:7) i tym razem to przeciwnicy znaleźli się pod presją odrabiania strat (13:9). Kolejny punkt do dorobku naszego zespołu dorzucił dzisiejszy niekwestionowany lider reprezentacji, Wilfredo Leon (15:11), podopieczni trenera Jiříego Nováka starali się jeszcze nawiązać walkę, by przedłużyć losy rywalizacji i za wszelką cenę doprowadzić do tie-breaka (19:17). Nasi kadrowicze nie zamierzali pozwolić wydrzeć sobie wypracowanej przewagi (22:18) i przypieczętowali swoje miejsce na najniższym stopniu podium po błędzie Lukáša Vašiny (25:21).
Czechy - Polska 1:3 (18:25, 25:23, 22:25, 21:25)
Sędziowie: Alblooshi Ismail Ibrahim (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Sarikaya Ozan Çağı (Turcja).
Czechy: 39 Antonin Klimes (9), Patrik Indra (11), Jan Galabov (3), Adam Zajicek (3), Lubos Bartunek (1), Lukas Vasina (19) i Milan Monik (libero) oraz Marek Sotola (4), Martin Licek (7), Jiri Benda, Jiri Srb (1).
Polska: Kamil Semeniuk (6), Norbert Huber (3), Kewin Sasak (11), Wilfredo Leon Venero (26), Jakub Kochanowski (5), Marcin Komenda (1) i Jakub Popiwczak (libero) oraz Tomasz Fornal (2), Maksymilian Granieczny (libero), Szymon Jakubiszak (9).
źródło: PZPS |
Dodał: bubu 28.09.2025 |
komentarze [0] |
[skomentuj] [wróć do newsów]
|
Do tego newsa nie dodano jeszcze żadnego komentarza. [skomentuj] |
|
|
Reklama
|
|
Wydarzenie Weekendu
|

W ten weekend zapraszamy na jeden z najciekawszych, a może i najlepszych pod względem sportowych rywalizacji między dwoma klubami. Otóż w sobotę, nietypowo, bo o godzinie 16:15 FC Barcelona podejmie Real Madryt.
Mecz zapowiada się bardzo ekscytująca. Będzie można go w całości oglądać na żywo przez Internet, w także Full HD.
 |
|
Facebook
|
|
|
|
Reklama
|
|
|
|